26 września nasza pani zaproponowała nam wycieczkę na… podwórko przed szkołą. Podzieliła nas na pięć drużyn, a każda miała w inny sposób badać przyrodę.

Pierwsza piątka dostała lupy i miała wytropić jakieś grube zwierzę albo chociaż popatrzeć na żyłki liścia. Druga grupa badała korę, jej chropowatość, malując kredką po kartce przyłożoną do pnia drzewa. Kolejna drużyna za pomocą papierowego „okienka” miała znaleźć jakiś ciekawy okaz przyrodniczy. Zadaniem kolejnej drużyny było wsłuchanie się w serce drzewa, zaś ostatniej zmierzenie pnia. Na koniec każdy z nas zabrał ze sobą jakąś pamiątkę z tej „wycieczki”. Były to liście, gałązki, źdźbła trawy, kasztany, skorupki od kasztanów. Co z tego zrobiliśmy? Popatrzcie na zdjęcia naszej jesiennej galerii.

Czy się podobało? Lepiej nie pytajcie, bo odpowiemy, że przynajmniej raz w tygodniu chcielibyśmy mieć takie lekcje.

• « poprz.
• nast. »